Mariola Kowalska-Sowińska, 56 lat, Pruszków
Od 5 lat uczęszczam na lekcje języka hiszpańskiego do Academia de Idiomas, której właścicielką jest p. Katarzyna Bizoń. Zanim trafiłam do tej szkoły uczyłam się hiszpańskiego sama. Udało mi się opanować odmianę czasowników w różnych czasach i znałam w teorii dużo zagadnień gramatycznych i słówek. Cóż z tego, kiedy nie umiałam tej wiedzy wykorzystać w praktyce. Panicznie bałam się mówić. Pamiętam jak przed pierwszymi lekcjami piłam jakiś syrop uspokajający, żeby opanować nerwy i drżenie głosu. Po jakimś czasie okazało się to zupełnie niepotrzebne. Zajęcia w małej grupie, najpierw dwu- a potem trzy –osobowej i atmosfera stwarzana przez nauczycielkę powoli mnie odblokowały. P. Kasia stopniowo stawiała nam nowe wyzwania, nie tylko w nauce, ale też w komunikacji. Należało do nich m.in. przygotowanie krótkiej prezentacji slajdów z mojego wyjazdu na Majorkę z komentarzem po hiszpańsku i przedstawienie ich publicznie podczas „fiesty”. Potem było już coraz bardziej „ z górki”. Nie bałam się już zajęć prowadzonych przez native speakerów ( a jest ich obecnie trzech: p. Ivan, z Meksyku, z którym miałam zajęcia i dwóch lektorów Hiszpanów) i coraz śmielej zabierałam głos na zajęciach i ćwiczyłam język podczas wyjazdów do Hiszpanii. Nigdy nie sądziłam, że nauka języka, poza praktyczną umiejętnością, przyniesie mi tyle radości! Lekcje prowadzone są w sposób bardzo ciekawy i urozmaicony, dostosowany do grupy, nie tylko do jej poziomu, ale też do wieku uczestników. Wszyscy uczą się oczywiście konwersacji, nauki wymowy i gramatyki, słuchają nagrań, rozwiązują krzyżówki itp. ale tempo pracy jest zróżnicowane i materiały dobierane odpowiednio do zainteresowań. Seniorzy czytają inne artykuły z prasy, uczą się innych piosenek niż grupy młodsze wiekiem. Dodatkowo organizowane są „fiesty” dla wszystkich uczniów szkoły a na nich: prezentacje odwiedzanych miejsc, pokazy slajdów, warsztaty kulinarne, nauka flamenco, wyświetlanie filmów w wersji oryginalnej. Te spotkania integrują i inspirują nas – uczniów. Bardzo polecam naukę w Academia de Idiomas, gdyż oprócz tego, że nauczyłam się języka poznałam wielu ciekawych ludzi z podobną pasją.
Bartosz Głód, lat 13 i pół, Komorów
Chodziłem na zajęcia do Academia de Idiomas przez trzy lata ( 2011-2014) i uczyłem się w 5-osobowej grupie. Było bardzo fajnie. Dużo mówiliśmy, śpiewaliśmy piosenki – w ostatnim roku nauki, nawet sam przygotowywałem niektóre z nich i potem tłumaczyliśmy je na język polski na lekcji. Niestety gramatyki też musieliśmy się uczyć: dało się to przeżyć, bo często używaliśmy do tego gier i zabaw. Najbardziej lubiłem „Bingo” (trzeba odmieniać czasowniki w różnych czasach) i byłem w tym całkiem dobry! Podobała mi się też najnowsza, zeszłoroczna metoda uczenia słówek za pomocą platformy internetowej „quizlet”. W tym roku przeniosłem się do Szwecji i w Geteborgu ropocząłem naukę w nowej szkole, odpowiedniku naszego gimnazjum. Wszystkie przedmioty prowadzone są po angielsku, a drugim jezykiem obcym okazało się, że jest… hiszpański! Zdałem test i zostałem zakwalifikowany do grupy zaawansowanej!
Kasia Maciejewska, 25 lat, Pruszków, wymiana studencka z Hiszpanią
Według mnie z nauką hiszpańskiego wiąże się mnóstwo dobrej zabawy, śmiechu i humoru, gdyż język ten w jakiś cudowny sposób przenosi nas do innej kultury, innego świata, pełnego fiesty, amigos i luźnej atmosfery. Rozpoczęłam naukę w Academia de Idiomas kilka lat temu, gdy wpadłam na pomysł wyjazdu na wymianę studencką do Hiszpanii. Od samego początku uczyłam się praktycznego zastosowania języka, słownictwa z życia codziennego i radzenia sobie w różnych sytuacjach. Hiszpański okazał się językiem bardzo przyjemnym do nauki, a lekcje na które chodziłam – fajnym i ciekawym sposobem na realizację stopniowo rodzącej się we mnie pasji. Początkowo uczyłam się na zajęciach indywidualnych, następnie w dwuosobowej grupie. Po trzech latach wyjechałam na pół roku do Hiszpanii, gdzie okazało się, że opanowałam język w stopniu wystarczającym na swobodne porozumiewanie się i uczestniczenie w zajęciach na uczelni, prowadzonych w całości po hiszpańsku, a nawet na zdanie wszystkich egzaminów pod koniec semestru. Po powrocie kontynuowałam naukę w Academia de Idiomas przez kolejny semestr, podczas którego w czteroosobowej grupie przygotowywałyśmy się do egzaminu DELE Intermedio – który zdałam z całkiem niezłym wynikiem 🙂 Myślę, że moja przygoda z hiszpańskim zdecydowanie jeszcze się nie zakończyła! Wszystkich wahających się, czy warto uczyć się hiszpańskiego, zawsze zapeniam, że zdecydowanie warto. A czy w Academia de Idiomas? Pewnie 🙂
Ania Tkaczuk, 19 lat, Kanie, maturzystka
Kilka lat temu postanowiłam zacząć uczyć się jakiegoś języka obcego – padło na hiszpański. Pomimo, że ta decyzja była poniekąd przypadkiem, teraz, po około 5 latach nauki w Academia de Idiomas, nie żałuję tego wyboru. Co więcej, czuję, że nie mogłam wybrać lepiej! Dosyć prędko hiszpański okazał się czymś więcej niż tylko krótkotrwałą zachcianką. Przyczyniło się do tego zaangażowanie nauczycieli, przyjazna atmosfera na zajęciach, a także różnorodny program zajęć, które nie ograniczały się jedynie do nauki samej gramatyki i słownictwa, ale dotyczyły również elementów wiedzy z kultury, sztuki czy też geografii Hiszpanii, bez czego nauka języka nie byłaby przecież tak interesująca i wartościowa. Po kilku latach zajęć – częściowo w kilkuosobowych grupach, częściowo indywidualnie (w trakcie których zdałam egzamin DELE Inicial), zdecydowałam się spróbować swoich sił z hiszpańskiego na maturze na poziomie rozszerzonym. Muszę dodać, że nie uczyłam się hiszpańskiego nigdzie poza Academia de Idiomas i nie byłam nigdy w Hiszpanii. Wynik matury był dla mnie ogromnym zaskoczeniem na plus! Otrzymałam aż 95% i dzięki temu mogę teraz kontynuować moją przygodę z hiszpańskim na UW na studiach filologiczno-kulturoznawczych.
Paweł Zakrzewski, 37 lat, Piastów, pasjonat
Trafiłem do szkoły języka hiszpańskiego „Academia de idiomas” w Pruszkowie z zamiarem wznowienia nauki po kilkuletniej przerwie . Łącznie byłem słuchaczem wspomnianej szkoły przez kilka semestrów, biorąc udział w zajęciach na różnych poziomach nauczania (rozpocząłem na poziomie B1, a skończyłem (na razie…) na poziomie C1).
W pełni koleżeńska i przyjazna atmosfera w pruszkowskim „Klubie Iberofilów” jest naprawdę wspaniała, a zajęcia prowadzone w kilkoosobowych grupach są absolutnie nieporównywalne z tymi prowadzonymi np. w grupach kilkunastoosobowych, co przecież ma miejsce w wielu szkołach języków obcych…
Lektorzy wykładający język hiszpański w „Academia de idiomas” są w moim odczuciu doskonałymi dydaktykami i pedagogami, a całokształt ich zaangażowania w prowadzone zajęcia – w połączeniu z różnorodnością form aktywizacji uczestników przy jednoczesnym rozwijaniu wszystkich czterech sprawności językowych – moim zdaniem w pełni gwarantują zarówno znaczące postępy w samej nauce języka hiszpańskiego jak i autentyczną satysfakcję z odbywania tej nauki „wśród serdecznych przyjaciół”!
Same zajęcia prowadzone we wspomnianej szkole nie mają wyłącznie akademickiego charakteru, ale są także urozmaicane różnorodnymi elementami dodatkowymi (takimi jak pokazy filmów, dyskusje o literaturze, dodatkowe spotkania „poza protokołem” – będące w istocie dynamicznymi konwersacjami na przeróżne możliwe tematy, a także wieloma innymi ciekawostkami…).
To wszystko trzeba po prostu poczuć!!! A zatem: jeśli ktoś rzeczywiście chce się skutecznie uczyć języka hiszpańskiego wśród życzliwych sobie ludzi, których połączyła wspólna pasja – szkołę „Academia de idiomas” w Pruszkowie mogę z całym przekonaniem polecić wszystkim chętnym. ¡Hasta la vista!